pytania

Czy leki stosowane w psychiatrii uzależniają?

Większość leków stosowanych w psychiatrii nie uzależnia, zwłaszcza jeśli leczenie jest prowadzone zgodnie z naukowymi standardami. Leki przeciwdepresyjne nie uzależniają. Po upływie czasu potrzebnego na wyleczenie pojedynczego epizodu depresyjnego, (czyli ok. 6-9 miesięcy od uzyskania ustąpienia jej objawów), można je bezpiecznie odstawić. W przypadku niektórych substancji zalecany jest kilkutygodniowy okres stopniowego odstawiania. Decyzję o odstawieniu należy zawsze omówić z lekarzem prowadzącym. Nie uzależniają również neuroleptyki, czyli leki stosowane głównie w leczeniu psychoz, (choć zdarzają się wyjątki od tej reguły), leki normotymiczne z grupy przeciwpadaczkowych, leki prokognitywne (czyli poprawiające pamięć i koncentrację) oraz niektóre leki przeciwlękowe.

W lecznictwie ogólnym dość szeroko stosowane są leki przeciwlękowe i nasenne z grupy benzodiazepin -np. Relanium, Tranxene, Sedam, Afobam, Lorafen, Estazolam, Nitrazepam itp. Są to substancje bardzo przydatne w stanach nagłych, ale należy je stosować bardzo ostrożnie przy problemach przewlekłych, najlepiej nie dłużej niż kilka tygodni. Dają one szybki efekt przeciwlękowy, rozluźniający mięśnie, wspomagający zasypianie, lecz dość szybko mogą wywołać uzależnienie psychiczne i fizyczne.

Czy możliwe jest leczenie depresji bez stosowania leków?

Tak. Badania naukowe pokazują, że w depresji o nasileniu łagodnym lub umiarkowanym niektóre rodzaje psychoterapii są równie skuteczne jak leki przeciwdepresyjne. Dotyczy to psychoterapii poznawczo-behawioralnej oraz interpersonalnej. Jednak łączenie leczenia farmakologicznego i psychoterapii zwiększa skuteczność terapii w porównaniu ze skutecznością każdej z tych metod stosowanych oddzielnie . Farmakoterapia zmniejsza natężenie objawów depresji, co umożliwia rozpoczęcie psychoterapii i zwiększenie jej skuteczności, a psychoterapia z kolei poprawia współpracę i motywację do kontynuowania farmakologicznego leczenia profilaktycznego. Łączenie obu metod jest szczególnie wskazane przy leczeniu depresji o większym nasileniu lub przewlekłej.

Przed rozpoczęciem psychoterapii pacjent ma prawo zapytać psychoterapeutę, jaką metodę psychoterapii ma zamiar wobec Niego zastosować.

Istnieją także inne niefarmakologiczne metody leczenia. Fototerapia to leczenie depresji sezonowej (zimowej) światłem widzialnym, stosowane głównie w depresji o łagodnym nasileniu. Używa się w tym celu specjalne lampy, które można zakupić np. do użytku w domu. Mimo dużego bezpieczeństwa metoda ta w Polsce nie jest zbyt popularna, w odróżnieniu np. od krajów skandynawskich.

W ciężkiej i opornej na leki depresji stosuje się elektrowstrząsy, Zabiegi te w społeczeństwie mają na ogół złą opinię, opartą na niewiedzy, a ukształtowaną m.in. pod wpływem niektórych filmów. Współcześnie jest to metoda bezpieczna, prowadzona w krótkotrwałym ogólnym znieczuleniu i zwiotczeniu. Podczas zabiegu pacjentowi oprócz psychiatry towarzyszy anestezjolog. Aktualnie wciąż nie istnieje skuteczniejsza metoda leczenia ciężkiej depresji. Jest też metodą rekomendowaną do leczenia poważnej depresji u ciężarnych kobiet. Podanie leków ogranicza się tutaj do środków anestezjologicznych tylko na czas zabiegu, a impulsy elektryczne nie wykazują negatywnego wpływu na płód. W niektórych krajach możliwe jest wykonywanie tych zabiegów w ramach jednodniowego pobytu w szpitalu, w Polsce praktykuje się w takich przypadkach dłuższe hospitalizacje.

Istnieją też inne metody zabiegowe: tzw. głęboka stymulacja mózgu, przezczaszkowa stymulacja magnetyczna i inne, w fazie badań. Na razie są one w Polsce mało dostępne.

Czy leki od psychiatry mnie otumanią?

Można odnieść wrażenie że za lekami psychiatrycznymi ciągnie się w społeczeństwie zła opinia, choć od powstania pierwszych z nich w latach 50-tych XX stulecia dokonał się bardzo duży postęp. Współczesnym lekom w psychiatrii stawia się różne i coraz bardziej ambitne zadania: nie tylko uspokajać, tłumić lęk, usuwać omamy i urojenia, ale także poprawiać nastrój, aktywizować,a nawet wspomagać pamięć i myślenie, kiedy to potrzebne. Obecnie mamy coraz lepsze możliwości i staramy się dobrać lek do potrzeb konkretnego pacjenta. Osoby zażywające leki od psychiatry bardzo często normalnie pracują oraz prowadzą pojazdy. Stosowanie leków nie wyłącza ich z normalnej aktywności, wręcz przeciwnie – umożliwia jej zachowanie. Często dzięki lekom możliwy jest na przykład powrót do pracy po okresie choroby.

Proces doboru leków w psychiatrii jest sprawą nieco bardziej skomplikowaną niż w innych dziedzinach medycyny, gdyż ich docelowym miejscem działania są komórki ludzkiego mózgu, a trudno o bardziej złożony i zindywidualizowany narząd w ciele. Warto zastosować się do zaleceń psychiatry i zachować cierpliwość, gdyż działania terapeutyczne leków rozwijają się najczęściej dopiero po kilku tygodniach ich stosowania, a w okresie adaptacji możliwe są objawy niepożądane, na szczęście zwykle łagodne. Na przykład po lekach przeciwdepresyjnych nowej generacji zdarza się przejściowa niechęć do jedzenia, lekkie nudności, przejściowe uczucie osłabienia czy ból głowy itp. Jeśli działania niepożądane trwają zbyt długo (np. dłużej niż 2-3 tygodnie) i w jakikolwiek sposób utrudniają pacjentowi normalne funkcjonowanie, w większości przypadków udaje się lek zmienić na inny, dobrze tolerowany i skuteczny.

Czy zażywając leki od psychiatry mogę pić alkohol?

Odradzam zdecydowanie. Alkohol wchodzi w znaczące interakcje z większością leków stosowanych w psychiatrii, szczególnie z lekami o działaniu uspokajającym, przeciwlękowym i nasennym. Nie wolno łączyć leków benzodiazepinowych (jak Relanium, Tranxene, Xanax i inne) z alkoholem, gdyż może to spowodować zaburzenia oddychania w czasie snu i inne groźne powikłania, jak również popularnych lekków nasennych, tzw. leków „Z” (Zolpic, Stilnox, Imovane i inne).

Nawet jeśli nie dojdzie do niebezpiecznych objawów po połączeniu leków od psychiatry z alkoholem, to jest to połaczenie znacząco zmniejszające działanie terapeutyczne stosowanych leków, zarówno poprzez bezpośrednie konkurencyjne działanie na komórki i receptory mózgu, jak i poprzez efekty pośrednie, przez wpływ alkoholu na wątrobę i jej enzymy rozkładające leki.

Pacjenci często pytają o sporadyczne picie alkoholu przy różnych ważnych spotkaniach i uroczystościach towarzyskich, chcą uczestniczyć w nich nie będąc zmuszonymi odstawiać leku, który wspiera ich dobre samopoczucie. Mała ilość alkoholu, np. 1 lampka szampana w Sylwestra w połączeniu z antydepresantem nowej generacji (zażywanym np. rano) wydaje się pomysłem relatywnie bezpiecznym (pod warunkiem umiejętności zachowania kontroli -nie dotyczy osób z uzależnieniem).